Najgłośniejszym obecnie programem telewizyjnym w mieście nie jest "The Handmaid's Tale" Hulu, ani nowy sezon HBO "Silicon Valley" - to "American Gods", seria oparta na tytułowej, ukochanej książce Neila Gaimana. Mimo, że premiera odbędzie się dopiero w tę niedzielę, 30 kwietnia, recenzenci - w tym Richard Trenholm z CNET - już teraz tryskają pozytywnie.

Tylko jeden problem: jest na Starzu. I jak do cholery oglądasz Starz?

Chociaż kanał kablowy wcześniej oferował zawartość w serwisie Netflix, a obecnie przesyła kilka koncertów przez Hulu (przede wszystkim niesamowite "Party Down"), obecnie jedynym sposobem na zdobycie Starka jest zasubskrybowanie Starz.

Na szczęście nie musi to oznaczać dodania go do już i tak drogiego abonamentu kablowego lub satelitarnego - zakładając, że jeszcze go masz. Czy my wszyscy nie dostajemy dziś TV-a-carte?

Podobnie jak HBO i Showtime, Starz oferuje obecnie opcję subskrypcji niezależnej, nie wymaga żadnej innej usługi. Po siedmiodniowym okresie próbnym otrzymasz 8, 99 USD miesięcznie.

Po zasubskrybowaniu możesz oglądać "Amerykańscy bogowie" na dużych i małych ekranach: Starz ma aplikacje mobilne na Androida i iOS oraz aplikacje na kanapie dla Amazon Fire TV i Roku. Otrzymasz także rotacyjny wybór filmów, taki sam jak w HBO i Showtime.

Nie chcesz subskrybować? Możesz kupić poszczególne odcinki z serwisów takich jak Amazon, Google Play i Vudu. (Chociaż "American Gods" nie trafiło jeszcze do tych sklepów, seria Starz, jak "Ash Vs. Evil Dead" i "Outlander", jest już dostępna, więc nie ma wątpliwości, że nowe show też będzie.)

Fantastyczne, fantastyczne i geektastyczne programy telewizyjne na 2017 rok 59 zdjęć